Warszawa
Najstarszy dąb na Mazowszu

A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Natoliński kolos wykiełkował ponad 600 lat temu. Wtedy jeszcze Warszawa nie była stolicą Polski, ba nawet nie była jeszcze w Polsce…
Był mały, gdy wokół miasta zaczęto budować drugą linię murów. Był już dwudziestoletnim młodzieńcem, gdy książę Janusz I przenosił stolicę Mazowsza z Czerska do Warszawy (1413 r.). Może nawet był świadkiem przeprowadzki dworu, bo stał w puszczy mazowieckiej przy trakcie prowadzącym brzegiem skarpy wiślanej i łączącym obie stolice księstwa.
Naprawdę, drzewo olbrzymie
Dąb Mieszko, bo tak nazwano staruszka, jest dębem szypułkowym. Obwód jego pnia wynosi 840 cm, a wysokość – około 26 m. Dwadzieścia lat temu miał jeszcze zieloną koronę i rósł między Parkiem Natolińskim a porzuconym przez gospodarzy sadem. Wkrótce powstało tu zamknięte, ekskluzywne osiedle mieszkaniowe Dębina. A zaniedbany dąb podupadł pod koniec zeszłego tysiąclecia.
A jeszcze sporo w nim życia
Zimą wygląda jakby już nigdy nie miał mieć liści, ale wiosną ożywa ? co roku ? jeden z jego konarów. Ten, który podparto metalową konstrukcją. Poskręcany pień jest wypróchniały w środku, ale potężną dziuplę zalano cementem podczas konserwacji w latach siedemdziesiątych. Na tabliczce umieszczonej w betonowej plombie przez sponsora tamtej interwencji, błędnie oszacowano jego wiek na tysiąc lat.
Komentarze: 2
Dodaj komentarz
Napiszmy razem przewodnik
Dlaczego otwarty? Bo jego pisanie nigdy się nie kończy... Bo może go pisać każdy, także Ty...
przyślij swój tekst i zdjęciaJak Wam się podoba?
Co Ci się podoba w Otwartym Przewodniku? Co denerwuje, drażni, przeszkadza? Jakie elementy rozwinąć, by było jeszcze ciekawiej?
Czekamy na Twoją opinię...
To naprawdę niezwykły zakątek Natolina. Zabytkowa kostka na Nowoursynowskiej, Park Natoliński będący rezerwatem dla niebywałych gatunków ptaków i ten dąb, tak wymownie przypominający, że przetrwa i te strzeżone osiedla, i te bazyliki, i galerie…
Dąb spłonął dziś w nocy. Nie wiadomo, czy przetrwa. Pewnie go ktoś podpalił. Barbarzyństwo!